Powrót
Wywiad został przeprowadzony w dniu 31 maja 2016r. przez uczniów klasy IIc. Bezpośrednio po nim odbył się pokaz sztuki rzeźbiarskiej. Za zgodą artysty wywiad został utrwalony na dyktafonie przez Julię Baran i Kacpra Zawadowicza i upubliczniony na stronie internetowej szkoły.
- Skąd się wzięło Pana zainteresowanie rzeźbiarstwem?
- Moje zainteresowanie rzeźbiarstwem zaczęło się od tego, że pewnego razu w mojej rodzinnej miejscowości, a pochodzę z Bieszczad, były rekolekcje. Misjonarz poprosił, aby każde dziecko na zakończenie rekolekcji zrobiło krzyżyk lub jakąś figurkę, co kto potrafi. Przeważnie wszyscy robili krzyżyki, bo to było najłatwiejsze, dwa patyczki i gotowe. Ja z kolegą postanowiłem zrobić figurkę z gipsu, wzór braliśmy z porcelanowej figurki. Wyszło bardzo ładnie. Zrobiłem do kościoła popiersie Jezusa Frasobliwego. Aby zrobić tę figurkę przerobiłem rzecz z gipsu zakupioną przez moją mamę na odpuście, za co dostałem lanie. I tak zacząłem przygodę z rzeźbiarstwem. Później spróbowałem rzeźbić w drewnie, bardzo mi się to spodobało i tak trwa to do dziś.
- Kto nauczył Pana tej sztuki?
- Zamiłowanie do rzeźby zaczęło się u mnie od fascynacji sztuką sakralną, która jest wszechobecna w starych kościołach i cerkwiach . Z początku rzeźbiłem z kolegą, a później zacząłem sam.
- Jaka była Pana pierwsza rzeźba?
- Jak już wcześniej mówiłem pierwsza rzeźba, jaką wykonałem, była z gipsu . Pierwszą rzeźbę z drewna wykonałem w wieku 13 lat scyzorykiem kieszonkowym, nie miałem jeszcze wtedy żadnych innych narzędzi. Do tej pory nic w niej nie zmieniłem, nie poprawiałem do dziś, jest taka jak była. Ku mojemu zdziwieniu, jak miałem wystawę w Krakowie, znalazł się ktoś chętny do kupienia jej i to za bardzo dobrą cenę. Pan skupował pierwsze dzieła artystów. Oczywiście nie sprzedałem jej. Mam ją do dziś dnia.
- Z jakiego drewna Pan rzeźbi?
- Najczęściej rzeźbię w drewnie lipowym, dlatego że jest to miękkie drewno i stosunkowo łatwo się w nim rzeźbi. Z drugiej strony drewno lipowe jest bardzo trwałe i ma długą żywotność. Jak dobrze zakonserwujemy taką rzeźbę i będziemy ją trzymać w jednakowych warunkach atmosferycznych, to będzie długi czas cieszyć oko i służyć kilku pokoleniom.
- W jakim materiale najtrudniej jest rzeźbić?
- Najlepiej jest rzeźbić w mokrej lipie, gdyż wtedy jest najlżej to wykonywać, a rzeźby są koloru białego, chociaż aby sztuka była trwała i nie pękała musi być drewno wyschnięte. Jak wcześniej wspomniałem najlepszym materiałem do rzeźbienia jest lipa, ale pracowałem też w dębie, brzozie, sośnie, dobrym materiałem jest też olcha. Najtrudniej jest rzeźbić w drewnie bukowym i dębowym. Dąb jest przede wszystkim nie dość, że twardy, to jeszcze kruchy. Ostatnio robiłem duży obraz w drewnie dębowym przedstawiający Ostatnią Wieczerzę do kościoła na Ukrainie. Była to długa i mozolna praca, na którą zużyłem mnóstwo materiału, bo deski pękały i kruszyły się .
- Jaką wyrzeźbił Pan rzeźbę największą a jaką najmniejszą?
- Największa rzeźba jaką zrobiłem miała 3,5 m wysokości i 1,5 m szerokości. Jest to postać Pana Jezusa i 12 apostołów wyrzeźbionych w jednym kawałku drewna .
- Jakie narzędzia są Panu potrzebne do rzeźbienia?
- Do pracy rzeźbiarza nie są potrzebne skomplikowane narzędzia. Cały sprzęt mieści się w jednej reklamówce. Mniejsze rzeźby wykonuję nożem i dłutem a większe dłutem – mam ich kilka rodzajów. Jednym słowem można tworzyć wielką sztukę, trzymając sprzęt w jednej dłoni.
- Co Pan najbardziej lubi rzeźbić?
- Interesuje mnie sztuka sakralna - kościelna i ludowa. Każdy rzeźbiarz ma swój odrębny styl i swoją wizję i tak sobie tworzy. Nigdy nie będzie identycznej rzeźby, dlatego że tego nie można skopiować. Każda praca jest inna, nigdy nie wyjdzie tak samo.
- Jaką postać najbardziej lubi Pan rzeźbić?
- Jak widać w moich pracach i już wiele osób mi na to zwróciło uwagę, bardzo lubię rzeźbić Pana Jezusa w różnych odsłonach m.inn. w cierniowej koronie, Jezusa Frasobliwego, na krzyżu oraz same krzyże. W moich pracach głównie widać sztukę sakralną. Lubię też sztukę ludową, jak już wcześniej wspominałem.
- Czy bierze Pan udział w wystawach?
- Miałem kilkanaście wystaw w kraju i zagranicą m.inn. na Słowacji, Węgrzech, Bułgarii.
- Skąd czerpie Pan inspiracje do swojej pracy?
- Fascynują mnie stare kościoły, cerkwie, gdzie można znaleźć wspaniałe rękodzieła. Na naszym terenie mamy mnóstwo tego typu zabytków, niektóre wpisane na listę UNESCO ze wspaniałymi ikonostasami.
- Gdzie można obejrzeć Pana rzeźby?
- Dzisiaj macie możliwość zobaczyć prace, które przyniosłem, ale jest tego dużo więcej. Zapraszam Was wszystkich razem z Panią wychowawczynią do mojej pracowni, gdzie na zewnątrz jest mnóstwo świątków i kapliczek. Dodatkową atrakcją jest ranczo, gdzie można zapalić ognisko.
- Czy rzeźbił Pan coś dla znanej osoby?
- Jedną ze sławnych osób, którym podarowałem swoje rzeźby był wielki Polak – Papież Jan Paweł II. W trakcie jednej z kilku wizyt papieża w Polsce, w Krakowie podarowałem Ojcu Świętemu figurkę Jezusa Frasobliwego. Kolejną osobą jest były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski, który otrzymał figurkę Jana Kantego. Początkowo Figurkę Kantego podarowałem Szkole Podstawowej nr 3 w Gorlicach – Jan Kanty jest patronem podstawówki w Gliniku. Kiedy Dyrektor szkoły wybierał się w delegację do Warszawy postanowił podarować rzeźbę Panu Prezydentowi, oczywiście dla szkoły zrobiłem drugą rzeźbę . Dzięki tej wizycie szkoła otrzymała nowe komputery, zawsze żartuję, że była to też i moja zasługa .
- Jaka rzeźba zajęła Panu najwięcej czasu?
- Każda rzeźba wymaga skupienia ciszy i spokoju. Trzeba poświęcić sporo czasu, aby w kawałku drewna zobaczyć postać lub kształt. Jest to mozolna i trudna praca. Aby zrobić średnią płaskorzeźbę potrzeba 3, 4 dni.
- Czy rzeźbił Pan kiedyś w lodzie?
- Próbowałem rzeźbić w lodzie, ale lód to bardzo delikatny materiał. Jest kruchy i pęka . Zdecydowanie wolę drewno.
- Czy lubi Pan swoją pracę?
- Bardzo kocham swoją pracę, jak coś robię, to wkładam w to całe moje serce. Ponadto jest to moja wielka pasja, moje hobby.
- Dziękujemy za przybycie do naszej szkoły i udzielenie wywiadu.
- Ja również dziękuję Waszej Wychowawczyni i Wam i jeszcze raz zapraszam wszystkich do „Jędrzejowki”
Autorzy zdjęć: Aldona Augustyn, Aleksandra Piecuch, Iga Przybycień, Szymon Szlachta